COŚ DLA NIEROZMODLONYCH

Szczęść Boże!

Każdy z nas staje na swojej drodze powołania. My otrzymaliśmy powołanie do życia w małżeństwie i rodzinie. Jesteśmy małżeństwem z 23-letnim stażem. Mamy dwoje dzieci i chcielibyśmy się podzielić naszymi przeżyciami i radością trwania 20 lat w Ruchu Domowego Kościoła.

Do Ruchu wstąpiliśmy w trzecim roku trwania naszego małżeństwa, ale wcześniej zaczęliśmy się modlić o to, aby Pan wskazał nam jakąś drogę, abyśmy potrafili przezwyciężać kryzysy, jakie napotykaliśmy i napotykamy na swojej drodze, z którymi nie zawsze sami potrafimy sobie poradzić. I przyszedł czas, że Pan postawił na naszej drodze Ruch Domowy Kościół i jak przyjęliśmy Jezusa Chrystusa jako naszego Pana i Zbawiciela, to wtedy tak naprawdę otworzyły nam się oczy i zrozumieliśmy, co jest najważniejsze w naszym życiu małżeńskim, a modlitwa stała się fundamentem dla nas i dla naszej rodziny.

Ruch Domowy Kościół odmienił nasze życie stawiając na naszej drodze ludzi, którzy świadectwem swojego życia pokazali nam, że można żyć inaczej, po Bożemu. Dostrzegliśmy również nasze zniewolenia i otrzymaliśmy pomoc jak mamy nad sobą pracować, aby je pokonać. Zrozumieliśmy, że Pan powierzył nam siebie jako współmałżonka i mamy mieć tą świadomość, że jesteśmy za siebie odpowiedzialni. Na początku Ruch zaoferował nam różnego rodzaju możliwości pracy – nad sobą i jednocześnie nad nami obojgiem, poprzez wypełnianie zobowiązań jakie wynikają z przynależności do Wspólnoty, a mianowicie:

Modlitwa osobista, czytanie Pisma Świętego, modlitwa małżeńska, modlitwa rodzinna, dialog małżeński, reguła życia (systematyczna praca nad sobą), rekolekcje krótkie (3- lub 4-dniowe) lub rekolekcje pełne I, II lub III stopnia – są to rekolekcje dwutygodniowe.

My podjęliśmy to „ryzyko”. Wydawało nam się na początku, że to przerasta nasze możliwości, że to dla ludzi rozmodlonych, bardzo wierzących, a okazało się, że ludziom ułomnym i słabym – takim, jak my – pomogło. Był tylko jeden warunek – że podejmiemy ten trud pracy nad sobą wynikający z założeń Ruchu. Z trudnościami, ale podjęliśmy zobowiązania i także wyjeżdżaliśmy i wyjeżdżamy do tej pory na różnego rodzaju rekolekcje, które pomagają nam uświadomić sobie, do czego tak naprawdę jesteśmy powołani i jak mamy spełniać się jako małżeństwo i rodzina, bo jeżeli Bóg na pierwszym miejscu, to wszystko zachowuje Boży plan.

Poprzez trwanie we Wspólnocie, jako małżonkowie doświadczamy wiele łask od Pana i możemy łatwiej przezwyciężać różnego rodzaju doświadczenia i problemy dnia codziennego jakie zdarzają się z różnych względów. Wszystko to przyjmujemy i na modlitwie rodzinnej wieczornej oddajemy to naszemu Panu.

Jesteśmy wdzięczni Panu Bogu za tę drogę, którą nam wskazał i zachęcamy wszystkie małżeństwa z różnym stażem życia małżeńskiego, aby włączyły się w to Boże dzieło, jakim jest Ruch Domowy Kościół w naszej parafii, aby jeszcze bardziej budować więź między sobą i z Panem Bogiem.

 

Anna i Wiesław Kowalscy

 

do góry